2025-11-05

Style przywiązania. I co z nich wynika. Część 2

W cyklu traktującym o stylach przywiązania przyszła pora na ten z nich, który sprawia, że bliskość (z najbliższymi, przyjaciółmi, koleżankami i kolegami lub innymi ludźmi) może być odczuwana jako przytłaczająca, a nawet zagrażająca.

Ci, którzy w relacjach cenią sobie – zamiast poczucia bezpieczeństwa, zrozumienia i akceptacji – niezależność, dystans emocjonalny i samowystarczalność, często nieświadomie uciekają przed zranieniem. Osoby te z dużą dozą prawdopodobieństwa prezentują unikowy styl przywiązania. Ten, jak i inne style opisane przez brytyjskiego psychiatrę i psychoanalityka Johna Bowbly’ego, a także amerykańsko-kanadyjską psycholożkę rozwoju człowieka Mary Ainsworth, kształtuje się zazwyczaj w dzieciństwie i „rośnie” razem z nami, przenosząc się w nasze dorosłe życie.

Skąd bierze się unikowy styl przywiązania?

Rozwija się on zwykle u dzieci, których opiekunowie byli fizycznie obecni, ale… emocjonalnie niedostępni. Rodzic mógł dbać o potrzeby materialne, zapewniając jedzenie czy zabawki, ale w bardzo niewielkim stopniu lub wcale nie reagował na emocje dziecka. Nie tłumaczył emocji, które pojawiały się w sytuacjach trudnych. Nie przytulał, kiedy potrzebne było „ojojanie”, nie pocieszał, gdy w życiu małego człowieka pojawiał się kłopot. Nie trudno zgadnąć, że mając taki rodzicielski background, dziecko uczy się, że
a) bliskość = rozczarowanie
b) bliskość nie oznacza wsparcia, pociechy czy obecności
c) okazywanie emocji nie przynosi lub nie może przynieść ukojenia.
Gdy ten wzorzec jest poparty kilkuletnim doświadczeniem, to rozwijamy w sobie strategię, dzięki której musimy ten bardzo przykry, czasem przerażający, stan jakoś przetrwać. Stąd pojawia się m.in. przekonanie:

– Nie potrzebuję nikogo. Poradzę sobie sam.

Dziecko myśląc w ten sposób „wie”, że emocje oznaczają nieuchronne odrzucenie, brak uwagi, niezauważenie. Z tego powodu tłumi je, bo ma zyskuje „gwarancję”, że nie będzie musiało tego wszystkiego przeżywać. Robi to, by nie prowokować sytuacji, w której doświadczy kolejnego rozczarowania.

W dorosłym życiu ta strategia przekształca się w… unikanie. Możemy unikać wszelkich okazji do tego, byśmy byli – choćby w wyobrażony nawet sposób – zależni od kogoś. Towarzyszy temu w naturalny sposób dystans emocjonalny i silna potrzeba kontroli. Choć z zewnątrz osoby unikowe wydają się spokojne i niezależne, często toczą one swe małe, ciche wojny miedzy naturalną potrzebą miłości i bliskości, a niesamowicie silnym lękiem przed utratą autonomii.

Jak rozpoznać unikowy styl przywiązania w dorosłości?

Osoby z unikowym stylem przywiązania często:

  • czują się nieswojo, gdy ktoś zbliża się emocjonalnie,
  • unikają rozmów o uczuciach lub minimalizują ich znaczenie („to nie takie ważne”),
  • wolą polegać tylko na sobie,
  • wycofują się, gdy w relacji pojawia się konflikt lub napięcie,
  • mają trudność z przyjmowaniem wsparcia lub komplementów,
  • czują się nieswojo w relacjach zbyt intensywnych emocjonalnie,
  • bywają postrzegane jako chłodne, zdystansowane lub niedostępne.

Unikowy styl nie oznacza braku potrzeb emocjonalnych – wręcz przeciwnie. Unikanie jest często ochroną przed bólem, który w przeszłości był związany z odrzuceniem lub brakiem reakcji na uczucia.

W relacjach romantycznych.

Wyobraźmy sobie Olę i Piotra. Ola jest czuła i otwarta – chce rozmawiać o uczuciach, planować wspólną przyszłość, spędzać dużo czasu razem. Piotr natomiast po kilku dniach intensywnego kontaktu zaczyna czuć niepokój. Potrzebuje „oddechu”, przestaje odpisywać, tłumaczy, że „ma dużo pracy”. Kiedy Ola pyta go, czy coś się dzieje, Piotr reaguje złością:
– Nie rób ze mnie nie wiadomo kogo, wszystko jest w porządku. Odczep się!
W rzeczywistości Piotr czuje lęk – że bliskość oznacza utratę kontroli, że zostanie zraniony, jeśli się otworzy. Dlatego jego nieświadoma strategia to dystans.
Osoby takie jak Piotr, gdy ich relacja romantyczna nabiera rumieńców, w naturalny sposób jego druga połówka staje się coraz bliższa, może zerwać ją lub prowokować zakończenie związku w obawie przed rozczarowaniem czy zranieniem. Woli sam zdecydować o zakończeniu relacji, niż czekać w napięciu na często wyłącznie wyobrażony dramatyczny koniec.

W przyjaźni.

Kasia ma przyjaciółkę, z którą zna się od lat, zna ją jak własną kieszeń, ale… niechętnie dzieli się swoimi trudnościami. Gdy coś ją boli, gdy coś intensywnie przeżywa, gdy odczuwa niepokój, woli zamknąć się w sobie, niż prosić o wsparcie. Kiedy przyjaciółka próbuje się zbliżyć, chce wesprzeć Kasie bo widzi, że coś się dzieje, Kasia żartuje, zmienia temat lub mówi, że „nie chce zawracać głowy”. Dla otoczenia Katarzyna wydaje się silna, odporna na różne życiowe trudności, kłopoty czy nieszczęścia, ale w środku często czuje się bardzo samotna i słaba.

W pracy.

Osoby o unikowym stylu przywiązania dość dobrze funkcjonują w strukturach, które wymagają samodzielności. Często osiągają sukces, ale mają problem z delegowaniem zadań i współpracą opartą na zaufaniu. Krytykę odbierają z dystansem, ale nie dlatego, że jej nie czują – raczej dlatego, że nauczyły się emocji nie okazywać.

Po co unikamy bliskości?

W centrum unikowego stylu przywiązania leży przekonanie:

– Jeśli się odsłonię, zostanę zraniona/y.

To głęboki, często nieświadomy schemat, który mówi, że podległość/ zależność od innych jest niebezpieczna. Dlatego osoba z unikowym stylem przywiązania tak bardzo dba o samowystarczalność, nie dopuszcza do głosu swoich emocji, a czasem nawet je ośmiesza – by nie poczuć bólu. Problem w tym, że taka strategia prowadzi do emocjonalnej izolacji. Związek z osobą unikową może być frustrujący – partner czuje się odrzucony, a osoba unikowa czuje się osaczona. Im bardziej jedna strona stara się o bliskość, tym mocniej druga się wycofuje. To niesamowicie wyczerpujący, niekończący się „taniec” – między potrzebą i lękiem, który powtarza się w wielu relacjach.

Co można z tym zrobić?

Dany styl przywiązania to nie wyrok, lecz coś, czego można się oduczyć. Droga do zmiany wymaga nieco odwagi, świadomości i praktyki. Co można zrobić na początek?
Zauważ swoje wzorce.
Zacznij obserwować momenty, w których się wycofujesz. Czy dzieje się to, gdy ktoś okazuje Ci emocje? Gdy czujesz, że nad Tobą traci się kontrolę?
Pozwól sobie na dyskomfort.
Bliskość może budzić napięcie – to naturalne. Nie musisz od razu „uciekać”. Zamiast tego spróbuj zostać z tym uczuciem chwilę dłużej.
Ucz się ufać.
Małe kroki – podzielenie się czymś osobistym, przyjęcie wsparcia, poproszenie o pomoc – mogą z czasem przełamać mur obronny.
Być może warto, byś skorzystał/a z terapii.
Relacja terapeutyczna często staje się tzw. relacją korektywną – bezpiecznym miejscem, gdzie można na nowo nauczyć się emocjonalnej otwartości.
Buduj relacje z osobami o bezpiecznym stylu przywiązania.
Obcowanie z kimś, kto reaguje spokojnie i konsekwentnie, stopniowo uczy, że bliskość nie musi oznaczać zagrożenia.

Unikowy styl przywiązania – cisza, która mówi.

Osoby unikowe rzadko mówią wprost o swoich emocjach, ale ich cisza jest pełna treści. Za chłodnym spokojem często kryje się tęsknota za prawdziwą więzią, której kiedyś zabrakło. To, co z zewnątrz wygląda jak obojętność, bywa w rzeczywistości subtelną formą obrony przed bólem.

Zrozumienie tego mechanizmu to pierwszy krok ku zmianie. Bo dopiero wtedy, gdy przestajemy uciekać od emocji – własnych i cudzych – możemy naprawdę doświadczyć bliskości, która nie zagraża, lecz daje spokój.

W kolejnym artykule przyjrzymy się zdezorganizowanemu stylowi przywiązania – najbardziej złożonemu z wzorców, w którym potrzeba miłości i lęk przed nią splatają się w wewnętrzny chaos.

Obraz: Pixabay

2025-08-04

Terapia EMDR: jak działa i kiedy warto ją rozważyć

W 1987 roku amerykańska psycholożka Francine Shapiro podczas spaceru w parku przypadkowo zauważyła, że poruszając oczami z boku na bok – myśląc o trudnej, traumatycznej sytuacji […]

Świat przez obiektyw

Formularz zapisu na warsztaty

Rodzicielstwo
z uważnością
i współczuciem

Formularz zapisu na kurs

Kurs życia opartego na uważności

Formularz zapisu na kurs

Przyglądam się sobie

Formularz zapisu na warsztaty

Sklejam i zmieniam

Formularz zapisu na warsztaty

Kurs życia opartego na uważności

Formularz zapisu na kurs online

Style przywiązania. I co z nich wynika. Część 2
Ta strona używa ciasteczek. Korzystając z tej strony, akceptujesz naszą politykę prywatności.
Dowiedz się więcej