Mindfulness to sztuka bycia obecnym „tu i teraz”. Chodzi o to, by świadomie i bez oceniania doświadczać tego, co dzieje się wokół i wewnątrz nas. To może być coś tak prostego, jak uważne oddychanie, ale też zauważanie swoich myśli, emocji, a nawet tego, co się dzieje z naszym ciałem. Ważne jest, żeby przyglądać się sobie (i światu) bez oceny: źle-dobrze, przyjemnie-nieprzyjemnie, właściwie-niewłaściwie. Po prostu zauważamy to, co się dzieje. Bo to się właśnie dzieje.
Po co rodzicom mindfulness?
Życie większości rodziców to… DUŻO i SZYBKO. Pęd, mnóstwo obowiązków, wyzwania związane z domem, z pracą, z opieką, wspieraniem rozwoju i dbaniem o edukację dzieci… Łatwo jest w tym wszystkim reagować automatycznie, zwłaszcza w trudnych chwilach; łatwo jest przegapić piękne, ważne, czy trudne momenty; łatwo jest zgubić radość z bycia rodzicem.
Mindfulness pozwala na chwilę zatrzymać się, wziąć głęboki oddech i reagować z większą cierpliwością i empatią. Pozwala zauważyć rzeczy, które przyjmujemy za pewnik, za element codzienności, za nic niezwykłego. Pozwala zaakceptować swoją niedoskonałość i w tej niedoskonałości cieszyć się z tego, że nasze dzieci rosną, że my dojrzewamy, że idziemy wspólną drogą.
Rozwijanie uważności, to stawanie się bardziej:
● bardziej skupionym – umiejącym skierować całą swoją uwagę tam, gdzie jest w danej chwili potrzebna;
● bardziej empatycznym – umiejącym poczuć to, co się dzieje w naszym dziecku;
● bardziej otwartym – np. na to, że nasze dziecko jest osobnym człowiekiem, różnym od nas;
● bardziej świadomym – tego co się dzieje we własnej głowie, ciele i emocjach.
Jak rozwijać uważność?
Uważność można rozwijać w sposób formalny (medytacje) i nieformalny (czynności życia codziennego). Ideą wykonywania ćwiczeń formalnych jest trenowanie umiejętności potrzebnych w życiu codziennym. I tak np.:
● medytacja w której skupiamy się na oddechu, uczy nas koncentracji, kierowania uwagi zgodnie z naszą wolą (co może przełożyć się na umiejętność uważnego słuchania);
● medytacja w której obserwujemy nasze ciało, pomaga zauważyć co się w nas dzieje w różnych sytuacjach, jak ciało reaguje na emocje (dzięki temu możemy szybciej zauważyć, że narasta w nas złość, że ktoś przekracza nasze granice, że jesteśmy zmęczeni albo głodni);
● obserwacja pojawiających się myśli i tego jak reagujemy w konkretnych sytuacjach, pozwala zaobserwować schematy myślenia i działania, które mamy “wdrukowane” (dzięki temu możemy się od nich uwolnić, możemy przestać działać na automatycznym pilocie i żyć zgodnie ze swoimi wartościami);
● medytacja w której skupiamy się na dobiegających nas dźwiękach, pozwala wyćwiczyć otwartość i akceptację tego, co przychodzi (a to może pomóc z otwartością i akceptacją przyjmować nasze dziecko, jako osobną istotę kroczącą swoją własną drogą).
Uważność można rozwijać samodzielnie – korzystając z podręczników (np. Jörg Mangold “My, rodzice, jesteśmy tylko ludźmi”), czy z aplikacji (np. Headspace, Calm, Intu, Mindy) – wyszukując tam medytacje przeznaczone dla rodziców.
Można także wziąć udział w kursie uważności w grupie. Jest to niezwykłe doświadczenie, ponieważ daje efekty synergii. Wymiana doświadczeń wielu uczestników pozwala przeżyć więcej w jednym czasie, pozwala zobaczyć inne punkty widzenia, pokazuje, że mierzymy się z podobnymi problemami, że możemy się od siebie uczyć i sobą inspirować.
Na czym polega kurs dla rodziców?
Kurs dla rodziców to spotkanie z uważnością ukierunkowaną na relacje w rodzinie, na obserwację siebie jako rodzica, na otwarcie się na dziecko lub dzieci. Praktyki formalne (medytacje) są dostosowane to zabieganych rodziców (czyli są krótkie 🙂), praktyki nieformalne (czyli uważne zwykłe czynności) są skoncentrowane na tym, co codziennie robimy w domu.
Na każdych zajęciach jest odrobina teorii dotyczącej funkcjonowania naszego mózgu, przeżywania emocji, wyzwań rodzicielskich… Są medytacje i ćwiczenia, które pomagają trenować uważność, ale też przyjrzeć się sobie jako rodzicowi i jako człowiekowi. Są rozmowy, dzięki którym wspieramy się, motywujemy, uczymy od siebie, poznajemy inne sytuacje… I są prezenty – które dajemy sobie, aby stawać się szczęśliwszymi i lepszymi rodzicami. Lepszymi, ale bez presji na bycie doskonałymi.